W Polsce długo jeszcze nie będzie dobrze bo 95% Polaków nie zna podstaw ekonomii, najgorsze że nie znają tych podstaw politycy i to pełniący najwyższe funkcje jak np. premiera lub prezesa NBP.
Prasa doniosła. "Prezes NBP Marek Belka wyraził swoje zaniepokojenie niskim poziomem wynagrodzeń Polaków. Jego zdaniem płace rosną tak wolno, że gospodarka nie może się odpowiednio rozwijać."
Oczywiście że jest ODWROTNIE niż mówi prof. Belka, aby gospodarka ruszyła z kopyta w Polsce zarobki powinny zmaleć. Mniejsze płace to mniejsze ceny czyli większa sprzedaż, ponieważ płace to koszty to zmniejszenie płac powoduje zwiększenie zysków. Wzrost zysków i sprzedaży skłania do zwiększenia produkcji a to powoduje zmniejszenie bezrobocia. Warto zauważyć że gdy gospodarka ruszy już z kopyta, bezrobocie zmaleje do minimum to od tego momentu płace zaczną rosnąć razem ze wzrostem gospodarczym czyli początkowa obniżka płac zostanie odrobiona a potem już będzie szybki wzrost płac ponad poziom początkowy.
Bacz
